Translate

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

O rodzinie

Witam, tytuł postu lekko przewrotny...bo nie do końca o rodzinie, ale też żeby wspomnieć o tym, że lubię koronki , serwetki, kołnierzyki takie ręcznie robione i retro.A dlaczego rodzina?
 Z tą walizką moja mama przyjechała tu na Mazury.  Zakochała się i została.Stworzyła cudowną rodzinę, której jest siła i moc. Wiecie, ze mam trzy siostry?... Wyobrażacie sobie jak wyglądają nasze spotkania, pełno śmiechów, głośnych rozmów i ogólnie panującego zamieszania.Oprócz nas przecież są nasi mężowie, ukochani, nasze dzieci, bardzo często również przyjaciele.Nie znam osoby, która oparła by się zaproszeniu mojej mamy.Zresztą w sekrecie powiem Wam, ze mamicie nie warto się sprzeciwiać.
 Teraz walizka jest u mnie, bo kocham wszystko co stare i wszystko co ma jakąś historie.Mam nadzieję,ze i mnie uda stworzyć się dobry dom...
Ja pakuję do tej walizki swoje koronki i serwetki.Te, które odziedziczyłam po babcii i te, które sama tworzę.

 I jeszcze stary kufer.Dostałam go w prezencie od teściowej.On też ma swoją historię.Towarzyszył mamie mojego męża w pierwszych latach małżeństwa. Potem zapodział się na kilkanaście lat, żeby zeszłego roku odnaleźć się na strychu .I tak trafił do mnie . Aktualnie cieszy moje oczy, i planuje zamykać w nim pamiątki, wspomnienia.Na pewno trafi kiedyś do naszej sypialni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz